MakText

Narkotykowy świat

Tekst Marek Makowski


Narkotyki, papierosy wciągają, cie w nałóg jak najmocniej
I nie umiesz z niego wyjść.
Następny szybki towar od Dealera, bo głód ugasić trzeba
I nie patrzysz, że to szkodzi tylko wciągasz proszek i wychodzisz.
Następnego dnia w tawernie życie zaczyna się pięknie.

[Ref.
Pierwsza bójka, pierwsze skargi
Do niczego ta zabawa nie prowadzi,
I twoje zdrowie wciąż się wali
A rodzice cie prosili żebyś przestał.
I nie pozwalasz sobie iść do szkoły
Wolisz dalej brać i dziwki iść pierdolić!

Szkoła chłam dla ciebie wielki
Po co się uczuć lepiej iść na panienki
Jedna, druga, trzecia, czwarta i już sprawa działki warta.
Następny towar już do żyły, po co wąchać lepiej wbijać.
Świat zaczyna się kręcić tylko, czemu aż tak szybko?
Nawet nie wiesz, co się dzieje mózg ci wypaliło a kolega się z tego śmieje.
I dalej wierzysz w te bajki o lepszym życiu, kiedy się bierze.
I znów to samo się dzieje tyle, że na ulicy a nie w knajpie.

[Ref.
Kolejna bójka, kolejne skargi
Do niczego ta zabawa nie prowadzi,
I twoje zdrowie w ciąż się wali
A rodzice cie prosili żebyś przestał.
I dalej nie pozwalasz sobie iść do szkoły
Wolisz dalej brać i dziwki iść pierdolić!

Co to szkoła? Co to praca?
Bierz towar to jest zabawa
Kręci się świat wokół ciebie
Nie chcesz nic więcej tylko towar i zabawa

[Ref. X 2
I kolejna bójka, kolejne skargi
Do niczego ta zabawa nie prowadzi,
I twoje zdrowie w ciąż się wali
A rodzice cie prosili żebyś przestał.
I dalej nie pozwalasz sobie iść do szkoły
Wolisz dalej brać i dziwki iść pierdolić

A gdy już się przedawkuje to się fajnie odlatuje!
Bo już skończyłeś życie i oto właśnie chodzi, że ciebie już teraz nic nie obchodzi!

© Copyright








Webmaster & Webdesigner: "Maku" | © Maktext 2009 | All rights reserved